muzeum


Muzea Historii możemy budować, spór idzie o koncepcję. Panskie wpisy świadczą że jest pan etnocentrycznym nacjonalistą gardzącym chrześcijaństwem i innymi etykami uniwersalistycznymi. Rozmowa rzeczowa jest z Panem niemożliwa z mojego ,,punktu widzenia?…”
Slowa nie napisalem „jaki Pan jest” – na podstawie tego co Pan pisze…
Nie miesci sie to w mojej koncepcji polemiki i mojej etyce uniwersalistycznej…
Gdyby Pan mial okazje w swoim zyciu poprowadzic firme i zetknac sie z realnymi problemami i konkurencja a nie filozoficznymi dyrdymalami to wiedzialby Pan, ze nikt za Pana nie zajmie sie tworzeniem pozytywnego wizerunku pana firmy.
Marketing i wizerunek dotyczy rowniez krajow i panstw.
Nikt tego za nas nie zrobi.
A konkurencja jest ostra.
To sie wlasnie miedzy innymi nazywa polityka historyczna z polskiego punktu widzenia.
To moze byc np. film o sprawiedliwych zamiast kolejnego o polskich szmalcownikach.
Niby proste a tak trudne do zrozumienia jak widze. Muzea Historii możemy budować, spór idzie o koncepcję. Panskie wpisy świadczą że jest pan etnocentrycznym nacjonalistą gardzącym chrześcijaństwem i innymi etykami uniwersalistycznymi. Rozmowa rzeczowa jest z Panem niemożliwa z mojego ,,punktu widzenia”. Gdyby miał Pan bardziej otwarte podejście, dostrzegłby że są ludzie, także w Polsce, i w coraz większej liczbie dzięki otwartym granicom, którzy mają wielonarodowe rodziny i jakoś nie tracą tożsamości. Tożsamość to nie jest wpis w dowodzie o miejscu urodzenia, to jest wynik takiego a nie innego wychowania i doświadczeń oraz własnego dojrzewania. Jest to zatem tożsamość z wyboru i tę uważam za bardziej przyszłościową (bo mniej konfliktorodna) niż etno-nacjonalistyczna. Co do książki telefonicznej Berlina z wieloma polskimi (czy raczej śląskimi bądź mazurskimi) nazwiskami, to dla mnie wynika z niej tyle, że dziś Polsce z Niemcami po drodze w ramach UE.

Komentarze